30 maja 2009 roku uczniowie z klas trzecich pod opieką swoich wychowawczyń - p. Magdaleny Najbar i p. Marty Frączek wyjechali na zieloną szkołę do Władysławowa. Z Krosna wycieczka wyjechała w nocy, aby na rano dotrzeć nad rzekę Nogat, nad brzegiem której w XIII wieku wybudowano zamek krzyżacki. Malbork przywitał uczniów bardzo ładną pogodą. Zmęczeni podróżą, ale z uśmiechami na twarzy dzieci wyruszyły na pierwszą lekcję z historii. Odbywała się ona w nietypowych warunkach, bo na dziedzińcu i w pomieszczeniach krzyżackiego zamku. Wszyscy z wielkim zainteresowaniem słuchali przewodnika, który opowiadał o historii zamku i o Krzyżakach. Pełni wrażeń i w oczekiwaniu na kolejne przygody dzieci przyjechały do Władysławowa.
Wszyscy z niecierpliwością czekali na to, aby przywitać morskie fale i
rozgrzany słońcem piasek. Śmiechom i zabawom nie było końca. Już od
następnego dnia rozpoczęły się kolejne „zielone lekcje”, które na pewno
na długo pozostaną w pamięci uczniów. Każdy dzień przynosił różne
atrakcje. Dzieci zwiedziły Trójmiasto- Gdańsk, Gdynię i Sopot. Spacer
po gdańskiej Starówce, pomnik Neptuna przed Dworem Artusa, sopockie
molo, oceanarium, Dar Pomorza to tylko nieliczne miejsca, które
odwiedzili uczniowie „ósemki”. Niezwykłą lekcję historii odbyli na
Westerplatte. Niewątpliwie największą atrakcją dla dzieci była
wycieczka do Słowińskiego Parku Narodowego na spotkanie z pustynią.
Olbrzymie połacie piasku, tworzące wydmy zrobiły na każdym uczestniku
wyprawy wielkie wrażenie. Wydmy osiągają wysokość ponad 30 m n.p.m. i przenoszone są wiatrem, wędrując z szybkością 3-10 m w ciągu roku.
Podróż przez "palące" wydmy zakończyła się kąpielą …niestety nie w
orzeźwiającym morzu, ale pod prysznicem w Willi Przy Gwiazdach
Dziesięć dni nad morzem minęły bardzo szybko – jeszcze Bałtyk kusi
zimną wodą, słońce zaprasza do plażowania, a uczniowie z Krosna muszą
się pakować, bo „do domu czas”. Ale to nie koniec przygód, bo w drodze
powrotnej zwiedzili jeszcze pola Grunwaldu i Warszawę.
Maleńka muszelka przywieziona znad polskiego morza to wspomnienie
pięknych dni, spędzonych z koleżankami i kolegami, to pamiątka po
niezwykłych lekcjach historii, języka polskiego, biologii, geografii,
to wreszcie dowód na to, że dziesięć dni wytrzymało się bez Mamy i Taty i było się Dorosłym.
Pozostałe foto wkrótce